czwartek, 17 października 2013

Warszawa C

Mówi się o Polsce A i Polsce B. Czasem zauważa się istnienie Polski C. Ale Warszawę postrzega się najczęściej przez pryzmat seriali typu "Wawa Non-stop". Nie znam takiej Warszawy - jest ona wymysłem, jakąś aspiracją scenarzystów. Znam zwykłe, żyjące miasto. Znam rejony lepsze i gorsze.
Wczoraj podczas treningu wypuściłem się na Elsnerów. Kto bez sprawdzenia na mapie wie gdzie jest ta część Warszawy? Minąłem Targówek Fabryczny. Najpierw w miarę nowoczesne magazyny, ale z każdym kilometrem wbiegałem w coraz bardziej zaniedbane tereny. Z każdym krokiem miałem wrażenie, że cofam się w czasie. Najpierw do początku lat 90-tych. Małe warsztaty, obskurne sklepiki, odrapane szyldy, ceglane domki. Kiedy wbiegłem na drogę ułożoną z sześciokątów poczułem jakbym mijam kolejne tabliczki 1990, 1989, 1988... Jakieś składy nie wiadomo czego, stary przystanek autobusowy... O tym, że jestem w XXI wieku świadczyły tylko przydrożne śmieci. Magiczny las. To była właśnie Warszawa C. Nie Centrum, nawet nie złe dzielnice, ale zapomniany kawałek miasta. Znalazłem w Warszawie pejzaże z innej epoki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz